Przejdź do głównej zawartości

Siedem odsłon Krzysztofa Meyera, cz. I

 

Odsłona I
Kompozytor znany, nieznany?

Gdyby zapytać przeciętnego Polaka jakich zna współczesnych kompozytorów polskich, zapewne wymieniłby: Pendereckiego, Kilara, czy niedawno zmarłego Henryka Mikołaja Góreckiego, może ktoś by wspomniał Jana Kaczmarka, bo znany z Hollywood. Czy jednak muzyka polska nie posiada jakiś innych znaczących kompozytorów?
Owszem posiada. Oczywiście nazwisk można by wymienić wiele, wśród nich zaś jednym z najbardziej zasługujących na uwagę byłby z pewnością Krzysztof Meyer – kompozytor, pianista, pedagog, muzykolog starszego pokolenia (68-letni), pochodzący z Krakowa, a na co dzień mieszkający w Niemczech – współczesnej mekce muzycznej, dokąd przeniosło się wielu najznamienitszych kompozytorów współczesnych.
Krzysztof Meyer swoje pierwsze muzyczne nauki odebrał u ojca, z zawodu lekarza, regularną zaś edukację rozpoczął w wieku lat pięciu w prywatnej szkole Wobożilów, później u Haliny Ekierówny. Dla jego wrażliwości ważne z pewnością były także koncerty odbywające się w rodzinnym domu, organizowane przez babkę kompozytora, pianistkę Stanisławę Abłamowicz-Meyerową, grywano na nich kameralistykę Mozarta, Beethovena, Schuberta czy Brahmsa. Podobno pewnego razu po wizycie w krakowskiej Filharmonii gdzie Bolesław Woytowicz grał Koncert fortepianowy c-moll Mozarta – Meyer, wówczas jeszcze dziecko, zagrał na domowym instrumencie pierwszy temat koncertu, ujawniając swój wybitny słuch i niezwykłą muzyczną pamięć.
Później przyszedł czas na naukę w szkole i liceum muzycznym, grę na organach w kościele św. Stanisława Kostki; najpierw prywatne lekcje, a później studia z kompozycji u Stanisława Wiechowicza, a po jego śmierci w 1963 u Krzysztofa Pendereckiego, którego był jednym z pierwszych studentów; dalej studia z Nadią Boulanger w Krakowie i Fontainebleau. Pierwsze wykonania – I Symfonii na Krakowskiej Wiośnie Muzycznej w 1964 roku i wreszcie I Kwartetu smyczkowego na Warszawskiej Jesieni w 1965 roku.
I tak rozpoczęła się jego kariera kompozytorska, jednocześnie zaczął prace jako wykładowca w rodzimej Akademii Muzycznej w Krakowie, a później także w Austrii, Brazylii, Francji, Niemczech, Szwajcarii, Wenezueli i Związku Radzieckim. Zdobył wiele prestiżowych nagród i tytułów, w sezonie 1991/92 był kompozytorem rezydentem w Filharmonii w Kolonii, a w 1996 – na festiwalu w Seattle.
Jego muzyka jest wykonywana w wielu najważniejszych ośrodkach muzycznych, m.in. w Carnegie Hall w Nowym Jorku, 
Berlińskiej Filharmonii i wiedeńskim Wiener Musikverein, choć w Polsce chyba nie za często.
 
Cdn.
Tekst i foto Daniel Wierzejski
 

Komentarze

  1. Od dziś zaczynam umieszczać tekst o Krzysztofie Meyerze, w siedmiu odsłonach, który ukazał się na portalu Polska Muza w dziale siedem odsłon.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Orkiestrownik

Co to takiego Orkietrownik? Nie jest to kierownik orkiestry, ani żadne wymyślne urządzenie do strojenia orkiestry, lecz rewelacyjny internetowy, multimedialny przewodnik po orkiestrze symfonicznej. Mówiąc w skrócie Orkiestrownik to cykl nagrań edukacyjnych, na które składa się 18 filmowych etiud o instrumentach orkiestry. Orkiestrownik powstał jako wspólne przedsięwzięcie Instytutu Muzyki i Tańca oraz Narodowego Instytutu Audiowizualnego, do programu tego zostali zaproszeni muzycy tworzący jedną z najlepszych polskich orkiestr - Sinfonię Varsovię. Celem projektu, realizowanego m.in dla potrzeb ogólnopolskiego Programu  filharmonia/ostrożnie, wciąga!!!  jest pokazanie fenomenu tak wielkiego organizmu, jakim jest orkiestra symfoniczna oraz przedstawienie ról i znaczenia poszczególnych instrumentów. Nagrania tych filmów, odbyły się w siedzibie Orkiestry Sinfonia Varsovia. Strona internetowa projektu znajduje się pod tym - linkiem . Po wejściu na stronę ukazuje nam się graficzny pr

"Zmartwychwstanie" II Symfonia c-moll Gustawa Mahlera

Mahlerowskie katharsis II Symfonia „Zmartwychwstanie” była chyba pierwszym utworem Gustawa Mahlera z pośród twórczości tego kompozytora jaki usłyszałem, była to miłość od pierwszego wejrzenia i trwa niezmiennie do dziś, co się potwierdziło na wczorajszym koncercie. Po raz kolejny uzmysłowiłem sobie jak wspaniałe jest to dzieło, dla mnie chyba najwspanialsza z wszystkich symfonii.    Ta muzyka zwłaszcza w kulminacyjnych momentach daje odczucie wzniosłości, majestatu. Mahler dosięgną tu ekstremów, jego kontrasty są porażające i mogą wywołać u słuchacza poczucie duchowego wstrząsu bliskiego temu, które miały wywoływać antyczne greckie tragedie czyli katharsis – oczyszczającego umysł człowieka.   Doskonała instrumentacja, bardzo dramatyczna narracja muzyczna, bogactwo inwencji melodycznej i pomysłów kompozytorskich, (o których twórcy współczesnej muzyki filmowej mogliby tylko pomarzyć), to najważniejsze atuty twórczości Mahlera.   II Symfonia „Zmartwychwstanie

Acis i Galatea – premierowo w Operze Krakowskiej

W ramach XV Letniego Festiwalu Opery Krakowskiej będziemy dziś świadkami premierowego przedstawienia utworu George’a Friedricha Haendla – Acis i Galatea . Jest to wyjątkowa, bardzo rzadko grywana „mała opera”, zwana przez kompozytora serenatą, której pierwowzór powstał w 1708 roku w Neapolu, gdzie utwór został zamówiony z okazji zaślubin księcia Tolomeo Saverio Gallo.    Haendel sięgnął do libretta, które źródłem swym tkwi w mitologicznej opowieści o dwojgu kochanków. Sycylijski śmiertelnik, pasterz Acis i nimfa morska Galatea kochają się, jednak Acis ma groźnego rywala w postaci cyklopa Polifema (którego później pokona Odyseusz). Zaleca się on w niezgrabny sposób do Galatei. Ostrzeżenia ze strony chóru nimf i pasterzy, jak również prośby Galatei i rada Damona pozostają daremne: Acis wyzywa olbrzyma do walki. W czasie, kiedy kochankowie przysięgają sobie wieczną miłość, cyklop Polifem ujrzawszy parę zakochanych zaczął ich ścigać. Galatea uciekła wskakując do