Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maja 27, 2012

Siedem odsłon – Polskiego Wydawnictwa Muzycznego III

Odsłona III. Wielcy PWM Przez Polskie Wydawnictwo Muzyczne przewinęło się wiele wybitnych postaci polskiej muzyki i kultury. Po Tadeuszu Ochlewskim, szefem wydawnictwa został Mieczysław Tomaszewski drugi wielki twórca rangi i pozycji PWM-u. Swoje początki Tomaszewski wspomina w słowach: Do PWM-u ściągnął mnie Tadeusz Ochlewski, twórca tej instytucji. Uczyłem się od niego. To był mój mistrz w edytorstwie, choć, paradoksalnie, nie zgadzaliśmy się prawie we wszystkim. Ale podziwiałem go… Tomaszewski zadbał o udoskonalanie techniki edytorskiej i o światowy poziom wydawanych publikacji muzycznych, a także o możliwie największą autonomie Wydawnictwa w czasach cenzury i nacisków partii komunistycznej. Jak sam wspomina: W roku 1965, kiedy podjąłem pełną odpowiedzialność za PWM, jako redaktor naczelny i dyrektor wydawnictwa, mogłem już działać według własnego planu. Po pierwsze, powołałem radę wydawniczą, nie pytając ministerstwa. Radę, która miała mieć odtąd głos doradczy, a nie

Siedem odsłon – Polskiego Wydawnictwa Muzycznego II

Odsłona II. Ojciec założyciel Niewątpliwie twórcą, ojcem założycielem PWM-u był Tadeusz Ochlewski. Postać zupełnie wyjątkowa, jeden z tych ludzi, którzy, choć stworzyli swym życiem wielkie dzieło, zostali zapomniani przez niewdzięczną historię. Ochlewski urodził się jeszcze u schyłku XIX wieku. Studiował elektromechanikę oraz grę na skrzypcach w Petersburgu i w Warszawie. Kształcił się także w Paryżu u legendarnej Wandy Landowskiej – pionierki wykonawstwa muzyki dawnej – stąd pewnie jego zamiłowanie do tego rodzaju muzyki, która stała się pasją na całe życie.  Po studiach pracował jako skrzypek w orkiestrze Opery Warszawskiej i uczył w Konserwatorium Warszawskim, w którym zatrudnił go Karol Szymanowski. Ochlewski występował jako solista, a także grał w zespołach kameralnych z najlepszymi muzykami tamtych czasów. Od 1934 roku pisywał do magazynu „Muzyka Polska”, na łamach którego relacjonował muzyczne życie przedwojennej Warszawy.  W tym czasie wraz z zaprzyjaźni

Siedem odsłon – Polskiego Wydawnictwa Muzycznego

Odsłona I. Tysiączne wydawnictwo Czy może być coś niezwykłego w historii Wydawnictwa? W przypadku klasycznie rozumianej oficyny zajmującej się publikowaniem książek być może niekoniecznie. Jednakże rzecz ma się zupełnie inaczej w odniesieniu do wydawcy muzyki. Muzyka ze względu na swój czasowy, ulotny charakter wymaga nieustannie odtwarzania, nie stoi gotowa na półce jak książka. Żeby jej doświadczyć musimy ją odtwarzać za każdym razem od nowa i to najlepiej w autentycznym wykonaniu na żywo. Wielkie dzieła muzyki tzw. „klasycznej” często wymagają wieloosobowego składu wykonawczego. Do tego celu niezbędne jest posiadanie partytur i innego rodzaju wydań materiałów nutowych dla orkiestry, chóru czy solistów. Niewielu jest specjalistów mogących się zajmować rekonstrukcją utworów muzycznych sprzed wieków, profesjonalną edycją i składem nut do postaci partytur czy głosów orkiestrowych. W Polsce przez wiele lat jedynym, a do dziś wciąż największym i najważniejszym wyda