Nic tak nie koi zmysłów po upalnym dniu jak chłód zabytkowych murów Dziedzińca Stefana Batorego na Wawelu i orzeźwiające dźwięki mistrzów romantyzmu muzycznego w wykonaniu młodych polskich artystów.
Takie doskonałe warunki zapewniają co tydzień organizatorzy koncertów z cyklu Wawel o zmierzchu. To już po raz trzeci w te wakacje wawelski dziedziniec zgromadził miłośników muzyki. Ubiegły weekendowy koncert (16 i 17 lipca) przyniósł występ Pawła Kubicy jednego z najbardziej utalentowanych pianistów młodego pokolenia. Ucznia Janusza Olejniczaka, pod którego kierunkiem ukończył z wyróżnieniem krakowską Akademię Muzyczną w 1996 roku.
W j ego wykonaniu usłyszeliśmy w pierwszej części koncertu Karnawał op. 9, Roberta Schumanna – cykl dwudziestu miniatur fortepianowych, którym kompozytor nadał osobne, quasi-programowe tytuły jak np. zagadkowy nr 10 – ASCH-SCHA Lettres dansantes, czyli tańczące litery wzięte z nazwiska kompozytora, kunsztownie opracowane muzycznie, czy nr 12, Chopin. Całość cyklu obfituje w różne nawiązania do utwór innych kompozytorów. W wykonaniu Pawła Kubicy otrzymaliśmy interpretacje esencjonalnie schumanowską, delikatną, subtelnie romantyczną, pełną młodzieńczego wdzięku. Pianista znakomicie uchwycił syndrom twórczości Roberta Schumana.
Na drugą część koncertu złożyły się cztery utwory Fryderyka Chopina – dwa taneczne Walc cis-moll i Polonez As-dur oraz Fantazja cis-moll i Nokturn Es-dur czyli tzw. muzyka nocy, stanowiąc bardzo nastrojowe podsumowanie wieczoru. Również muzyka naszego polskiego geniusza fortepianu zdaje się być drugą naturą Pawła Kubicy, który znakomicie odczytał poetycką wizję muzyki Chopina.
Gorąco polecamy kolejne weekendowe koncerty o zmierzchu na Wawelu, które łącząc wspaniałą architekturę i muzykę są doskonałą propozycje na spędzenie wakacyjnego wieczoru.
Dla portalu Polska Muza
http://polskamuza.eu
Tekst i fotografie Daniel Wierzejski
Co jeszcze usłyszymy w ramach festiwalu: tutaj.
Komentarze
Prześlij komentarz