W ramach trwającego XX Festiwalu Kultury Żydowskiej odbył się w Filharmonii Krakowskiej wyjątkowy koncert zatytułowany Fiddle’s Soul. O dość nietypowej porze, bo punktualnie o północy, zebrali się krakowscy melomani by wysłuchać utworów klasyki rzadziej grywanych w salach koncertowych. Być może tak późna pora sprzyja poszukiwaniom duszy zamkniętej w muzyce skrzypiec i orkiestry w kompozycjach związanych z kulturą żydowską, gdyż orkiestra znakomicie ją zaprezentowała.
Wykonawcami koncertu byli: orkiestra Sinfonietta Cracovia, jeden z najbardziej cenionych polskich dyrygentów – Gabriel Chmura oraz Robert Kabara – pierwszy skrzypek oraz szef orkiestry.
W programie koncertu znalazły się trzy utwory pierwszy – kompozytora pochodzenia żydowskiego – Felixa Mendelssohna-Bartholdy to Uwertura „Hebrydy” op. 26, jakkolwiek kompozycja ta nie zawiera żadnych elementów muzyki żydowskiej. W wykonaniu Sinfonietty otrzymaliśmy muzykę bardzo subtelną i pełną wyrazu emocjonalnego, młodzieńczą i romantyczną.
Drugim punktem programu była Uwertura na tematy żydowskie op. 34 rosyjskiego kompozytora Sergiusza Prokofieva, obfitująca w tematy żydowskich melodii, będąca połączeniem żywiołowości muzyki klezmerskiej z wyrafinowaniem środków wykonawczych orkiestry i nowoczesnością brzmienia muzyki XX wieku. Znakomita interpretacja pełna wigoru i niezwykłej witalności olśniewała mimo tak późnej godziny.
Kulminacją koncertu było wykonanie rzadko grywanej i niemal nieznanej kompozycji - Koncertu na skrzypce i orkiestrę op. 60 Josepha Achrona (1886-1943). Kompozytora pochodzenia żydowskiego, cudownego dziecka skrzypiec, grającego już jako ośmiolatek na koncertach w przedwojennej Warszawie. Jego I koncert skrzypcowy to kompozycja polistylistyczna, łącząca urok rytmów i melodyki żydowskiej muzyki klezmerskiej, z nowoczesnymi brzmieniami harmoniki jazzowej i aparatem wykonawczym rodem z Broadwayu. Całość stanowi ambitną muzykę nienajłatwiejszą w odbiorze. Sam kompozytor pod koniec swojego życia zamieszkał w Hollywood, co bez wątpienia pozostawiło słyszalny ślad na jego muzyce. Podziwu godna była interpretacja partii skrzypiec solo – wirtuozowskiej, nawet karkołomnej, z którą znakomicie sobie poradził Robert Kabara wykonując ją wręcz brawurowo.
Orkiestra po raz kolejny potwierdziła swoją pozycję jednego z najlepszych krakowskich zespołów. Doskonale dopracowane szczegóły kompozycyjne, mistrzowska precyzja wykonania, jednocześnie głębia wyrazu i silna ekspresja sprawiają, że kolejne koncerty Sinfonietty to prawdziwa uczta dla melomanów.
Komentarze
Prześlij komentarz