Przejdź do głównej zawartości

Siedem odsłon Krzysztofa Meyera, cz. VI

Najnowsza kompozycja

Sinfonia da requiem to najnowsza  – VIII już symfonia Krzysztofa Meyera, swą premierę światową miała przed dwoma tygodniami w Katowicach. Dzieło zainspirowane zostało twórczością Adama Zagajewskiego, wykorzystuje zaadaptowane dla potrzeb Symfonii cztery wiersze poety: Jedwabne, Nienapisana elegia dla Żydów krakowskich, Dożywocie i Persefona, dotykając w ten sposób bardzo bolesnego tematu – zbrodni na ludności żydowskiej. Kompozytor od dawna zamierzał skomponować dzieła o takiej tematyce, jednak nie udawało mu się znaleźć odpowiedniego tekstu. Impulsem twórczym stał się dopiero tom wierszy Adama Zagajewskiego, zawierający poezję będącą sprzeciwem wobec holokaustu i antysemityzmu w Polsce.
 
- Jestem gorącym admiratorem twórczości Adama Zagajewskiego. To jeden z najlepszych naszych poetów współczesnych - uważa Meyer.
Symfonia ta jest formą pięcioczęściową: cztery części są wokalno-instrumentalne, tylko część druga jest czysto instrumentalna i stanowi komentarz do części pierwszej. Całość muzycznie jest bardzo dyskretna nie epatująca emocjonalnie, lecz raczej wyciszona.
- To nie jest wesolutka symfonia, starałem się oddać powagę tematu. Wydaje mi się, że muzyka odpowiada charakterowi wierszy Zagajewskiego. Zagajewski był na koncercie i powiedział mi: „wiesz, jestem wzruszony”. To mnie ogromnie ucieszyło – wspomina Krzysztof Meyer.
Dzieło prawykonała Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach z towarzyszeniem Chóru Polskiego Radia z Krakowa oraz Zespołu Śpiewaków Miasta Katowice Camerata Silesia. Całość poprowadzi Michail Jurowski, dyrygent wielokrotnie współpracujący z Krzysztofem Meyerem, któremu kompozytor zadedykował swą najnowszą kompozycję. Michail Jurowski z pochodzenia jest rosyjskim Żydem, który wielokrotnie poddawany był antysemickim atakom w ZSRR, w skutek czego wyemigrował w latach osiemdziesiątych do Niemiec. Obecnie mieszka w Berlinie i rozwija swoją działalność dyrygencką na międzynarodowym forum, dyrygując najlepszymi orkiestrami.
- Wybór dyrygenta to był mój pomysł. Pisałem tę symfonię z myślą o Jurowskim, rosyjskim Żydzie, który też był ofiarą różnych nagonek. Łączy mnie z nim długoletnia współpraca i przyjaźń. Byłem przekonany, ze wczuje się on w charakter utworu, a moja ingerencja na próbach nie będzie duża. Michaił Jurowski miał od początku jasną koncepcję tego utworu.

Właściwie wszystko, co skomponowałem, zarejestrował NOSPR (a wcześniej WOSPR). Jest to zespół znakomity, muzycy podchodzą życzliwie i chętnie do mojej muzyki - jest to dla mnie wielka satysfakcja artystyczna
– mówił kompozytor.
 
Kompozytor komentując język dźwiękowy, którym się posługuje – nie tylko w tej Symfonii ale w większości swych kompozycji ostatniego czasu – powiedział: - Harmonia jest tym elementem, bez którego trudno stworzyć napięcia, emocje, ekspresję. Ja mam własny system harmoniczny, jeszcze nieukończony, zmieniający się, ale juz bardzo rozbudowany. Słuchacze mówią, że można mnie rozpoznać po paru taktach. Uważam to za komplement, że udało mi się stworzyć rozpoznawalny język dźwiękowy. Inwencja melodyczna to dar, z którym się przychodzi na świat. Kategorycznie się nie zgadzam, ze melodyka straciła rację bytu. Oczywiście nie chodzi o melodykę typu romantycznego, bo powielanie tego, co było 150 lat temu też nie ma sensu.
 
Symfonia ta jest bez wątpienia jednym z ważniejszych utworów Krzysztofa Meyera, każdy twórca (tak poeta jak i kompozytor) ma prawo wypowiedzieć swój głos w kwestiach nawet najbardziej drażliwych czy bolesnych, a poruszanie doniosłych tematów jest niejako posłannictwem sztuki.
 
Daniel Wierzejski
cdn.
Fot. M. Makowski, archiwum PWM
 
Wszystkie cytaty pochodzą z wypowiedzi Krzysztofa Meyera, udzielonej Alinie Kurczewskiej z  Polskiego Radia.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Orkiestrownik

Co to takiego Orkietrownik? Nie jest to kierownik orkiestry, ani żadne wymyślne urządzenie do strojenia orkiestry, lecz rewelacyjny internetowy, multimedialny przewodnik po orkiestrze symfonicznej. Mówiąc w skrócie Orkiestrownik to cykl nagrań edukacyjnych, na które składa się 18 filmowych etiud o instrumentach orkiestry. Orkiestrownik powstał jako wspólne przedsięwzięcie Instytutu Muzyki i Tańca oraz Narodowego Instytutu Audiowizualnego, do programu tego zostali zaproszeni muzycy tworzący jedną z najlepszych polskich orkiestr - Sinfonię Varsovię. Celem projektu, realizowanego m.in dla potrzeb ogólnopolskiego Programu  filharmonia/ostrożnie, wciąga!!!  jest pokazanie fenomenu tak wielkiego organizmu, jakim jest orkiestra symfoniczna oraz przedstawienie ról i znaczenia poszczególnych instrumentów. Nagrania tych filmów, odbyły się w siedzibie Orkiestry Sinfonia Varsovia. Strona internetowa projektu znajduje się pod tym - linkiem . Po wejściu na stronę ukazuje nam się graficzny pr

"Zmartwychwstanie" II Symfonia c-moll Gustawa Mahlera

Mahlerowskie katharsis II Symfonia „Zmartwychwstanie” była chyba pierwszym utworem Gustawa Mahlera z pośród twórczości tego kompozytora jaki usłyszałem, była to miłość od pierwszego wejrzenia i trwa niezmiennie do dziś, co się potwierdziło na wczorajszym koncercie. Po raz kolejny uzmysłowiłem sobie jak wspaniałe jest to dzieło, dla mnie chyba najwspanialsza z wszystkich symfonii.    Ta muzyka zwłaszcza w kulminacyjnych momentach daje odczucie wzniosłości, majestatu. Mahler dosięgną tu ekstremów, jego kontrasty są porażające i mogą wywołać u słuchacza poczucie duchowego wstrząsu bliskiego temu, które miały wywoływać antyczne greckie tragedie czyli katharsis – oczyszczającego umysł człowieka.   Doskonała instrumentacja, bardzo dramatyczna narracja muzyczna, bogactwo inwencji melodycznej i pomysłów kompozytorskich, (o których twórcy współczesnej muzyki filmowej mogliby tylko pomarzyć), to najważniejsze atuty twórczości Mahlera.   II Symfonia „Zmartwychwstanie

Acis i Galatea – premierowo w Operze Krakowskiej

W ramach XV Letniego Festiwalu Opery Krakowskiej będziemy dziś świadkami premierowego przedstawienia utworu George’a Friedricha Haendla – Acis i Galatea . Jest to wyjątkowa, bardzo rzadko grywana „mała opera”, zwana przez kompozytora serenatą, której pierwowzór powstał w 1708 roku w Neapolu, gdzie utwór został zamówiony z okazji zaślubin księcia Tolomeo Saverio Gallo.    Haendel sięgnął do libretta, które źródłem swym tkwi w mitologicznej opowieści o dwojgu kochanków. Sycylijski śmiertelnik, pasterz Acis i nimfa morska Galatea kochają się, jednak Acis ma groźnego rywala w postaci cyklopa Polifema (którego później pokona Odyseusz). Zaleca się on w niezgrabny sposób do Galatei. Ostrzeżenia ze strony chóru nimf i pasterzy, jak również prośby Galatei i rada Damona pozostają daremne: Acis wyzywa olbrzyma do walki. W czasie, kiedy kochankowie przysięgają sobie wieczną miłość, cyklop Polifem ujrzawszy parę zakochanych zaczął ich ścigać. Galatea uciekła wskakując do