Przejdź do głównej zawartości

Siedem odsłon - Polskiego Wydawnictwa Muzycznego V


Odsłona V. - Wielkie serie wydawnicze

Czym było dla nas w tym powojennym 50-leciu Polskie Wydawnictwo Muzycz­ne, świadczą - po pierwsze - nasze domowe biblioteki. Lwią ich część stanowi właśnie produkcja tej Oficyny, z trudem już mieszcząca się na półkach w małych mieszkaniach socjalistycznego budownictwa. Podobnie nie sposób wyobrazić so­bie bez owej Oficyny polskiego życia muzycznego, edukacji kolejnych pokoleń muzyków, z których tylu już rozsławia polską muzykę w świecie, a wreszcie ros­nącego, choć ciągle nas nie satysfakcjonującego, zainteresowania dla sztuki mu­zycznej wśród szerokich rzesz słuchaczy. Powiedział Leszek Polony - kolejny z wieloletnich Redaktorów Naczelnych z okazji 50. rocznicy powstania PWM-u.

W ciągu ponad sześćdziesięciu lat istnienia PWM wydało setki książek i partytur, nie sposób ich wszystkich wymienić, ale już nawet spojrzenie na największe serie wydawnicze wprawi w podziw. Do najważniejszych należą dwa kompletne wydania dzieł wszystkich Chopina, z których najpopularniejszym jest tak zwane Wydanie Narodowe, o którego niemal półwiecznym powstawaniu opowiada redaktor wydania, prof. Jan Ekier: patrz tutaj.
Z innych wielkich kilkudziesięciotomowych serii „Dzieł wszystkich” najważniejsze to wydania: Szymanowskiego, Wieniawskiego, Karłowicza, Moniuszki.

Prócz tego ważną gałęzią jest literatura pedagogiczna: niezliczone szkoły gry na instrumentach, podręczniki, ćwiczenia. Ważną role odgrywają serie popularyzatorskie oraz wszelkiego rodzaju: przewodniki muzyczne (po muzyce orkiestrowej, operowej balecie itp.), leksykony (pianistów, skrzypków, instrumentów itp.). Nie brakuje książek naukowych, katalogów tematycznych, jak również popularnych monografii. Najważniejsze z serii to: 

"Kompozytorzy polscy XX wieku" oraz "Kompozytorzy polscy XIX wieku", przybliżające czytelnikom życie i drogę twórczą wybitnych twórców polskich dawnych i współczesnych. Do szerokiego kręgu odbiorców adresowana jest seria „Ludzie świata muzyki” - zawierająca rozmowy z wybitnymi przedstawicielami polskiego środowiska muzycznego: kompozytorami, dyrygentami, wirtuozami oraz śpiewakami.

Zupełnie niezwykłym przedsięwzięciem było rozpoczęte w 1978 roku prace nad polską, wielką encyklopedią muzyki. Prace nad nią zakończyły się dopiero w bieżącym roku wydaniem dwunastego tomu serii biograficznej. Nad tym dziełem pracowało całe polskie środowisko muzykologiczne i to kilku pokoleń. Był to ogromny trud, zwłaszcza że postawiono sobie bardzo ambitny cel stworzenia kompendium wiedzy o muzyce. Wielkie zasługi ogarnięcie tego olbrzymiego materiału przysługują redaktor naczelnej Encyklopedii, dr Elżbiecie Dziębowskiej.
Stefan Kisielewski z właściwą sobie lapidarnością i syntetyzmem zachwycał się osiągnięciami 
PWM-u już w osiem lat po jego powstaniu:

Przejdźmy do sprawy najważniejszej: co wydano? Wydano dużo, wydano masę, na przysłowiowej „wołowej skórze" by się tego nie spisało i - co najistotniejsze - wydano rzeczy z najrozmaitszych dziedzin, rodzajów i epok. Dlaczego uważam tę różnorodność za rzecz najistotniejszą? [...] dlatego, że różnorodność, różnopłaszczyznowość i różnoepokowość wydawnictw PWM-u jest dla mnie świadectwem właściwego pojęcia przez tę instytucję swej roli, roli jedynego, centralnego wydaw­nictwa, które wobec tej swojej jedyności musi mieć na uwadze wszelkie dalsze i bliższe cele polskiej kultury muzycznej. PWM, jak widać z jego praktyki wydaw­niczej, stara się pamiętać o wszystkim: wypełniając cele doraźne, zaspokajając potrzeby najbardziej palące, troszczy się również o sprawy mające znaczenie ogólnokulturalne, o cele dalekosiężne, o wypełnianie luk i braków w naszej kulturze muzycznej, luk, których dotkliwość nie zawsze jest dziś doceniana, a których wypełnienie ocenione będzie może nie od razu, może dopiero z perspektywy lat. Pracować trzeba dla teraźniejszości i przyszłości, nie tracąc też nigdy związku z przeszłością, z tradycją kulturalną, z zapleczem dawnych wieków.
Stefan Kisielewski „Tygodnik Powszechny” 1952.

cdn.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Orkiestrownik

Co to takiego Orkietrownik? Nie jest to kierownik orkiestry, ani żadne wymyślne urządzenie do strojenia orkiestry, lecz rewelacyjny internetowy, multimedialny przewodnik po orkiestrze symfonicznej. Mówiąc w skrócie Orkiestrownik to cykl nagrań edukacyjnych, na które składa się 18 filmowych etiud o instrumentach orkiestry. Orkiestrownik powstał jako wspólne przedsięwzięcie Instytutu Muzyki i Tańca oraz Narodowego Instytutu Audiowizualnego, do programu tego zostali zaproszeni muzycy tworzący jedną z najlepszych polskich orkiestr - Sinfonię Varsovię. Celem projektu, realizowanego m.in dla potrzeb ogólnopolskiego Programu  filharmonia/ostrożnie, wciąga!!!  jest pokazanie fenomenu tak wielkiego organizmu, jakim jest orkiestra symfoniczna oraz przedstawienie ról i znaczenia poszczególnych instrumentów. Nagrania tych filmów, odbyły się w siedzibie Orkiestry Sinfonia Varsovia. Strona internetowa projektu znajduje się pod tym - linkiem . Po wejściu na stronę ukazuje n...

"Zmartwychwstanie" II Symfonia c-moll Gustawa Mahlera

Mahlerowskie katharsis II Symfonia „Zmartwychwstanie” była chyba pierwszym utworem Gustawa Mahlera z pośród twórczości tego kompozytora jaki usłyszałem, była to miłość od pierwszego wejrzenia i trwa niezmiennie do dziś, co się potwierdziło na wczorajszym koncercie. Po raz kolejny uzmysłowiłem sobie jak wspaniałe jest to dzieło, dla mnie chyba najwspanialsza z wszystkich symfonii.    Ta muzyka zwłaszcza w kulminacyjnych momentach daje odczucie wzniosłości, majestatu. Mahler dosięgną tu ekstremów, jego kontrasty są porażające i mogą wywołać u słuchacza poczucie duchowego wstrząsu bliskiego temu, które miały wywoływać antyczne greckie tragedie czyli katharsis – oczyszczającego umysł człowieka.   Doskonała instrumentacja, bardzo dramatyczna narracja muzyczna, bogactwo inwencji melodycznej i pomysłów kompozytorskich, (o których twórcy współczesnej muzyki filmowej mogliby tylko pomarzyć), to najważniejsze atuty twórczości Mahlera.   II Symfoni...

Siedem odsłon Stefana Kisielewskiego część VI

Pisarz Wszechstronność Stefana Kisielewskiego jest zadziwiająca, właściwie był to człowiek „renesansowy”. Często powtarza się jego słynne powiedzenie o tym, iż mnożył się poprzez dzielenie i rzeczywiście im bardziej był podzielony pomiędzy różne aktywności tym więcej go było. Właśnie przez tak szeroką działalność osoba Kisielewskiego rozpoznawalna jest zarówno w sferach literackich jaki muzyczny, politycznych oraz biznesowych.   Kisielewski w świecie literackim przebywał od dziecka, pochodził z rodziny o bogatych tradycjach literackich, nic więc dziwnego, że i on zaczął tworzyć. Do pisania w czasie wojny zachęcał go przyjaciel – Czesław Miłosz, który też pomógł mu w debiucie, polecając go wydawcy. Powstała wtedy pierwsza powieść Kisielewskiego Sprzysiężenie . Wydana została dopiero po wojnie i od razu wywołał skandal. Mariusz Urbanek w swej monografii rodu Kisielewskich tak pisze:   W grudniu 1946 roku, (…) ukazało się Sprzysiężenie. Powieść stała s...