Krytykowany
Krytyka od
samego początku obecności muzyki Tansmana w salach koncertowych nie była zbyt
łaskawa dla kompozytora. Kierowane zarzuty nie dotyczyły jednak umiejętności
kompozytorskich co estetyki muzyki. Ówczesna mentalność części komentatorów nie
była przychylna nowatorskim pomysłom i zmianom kanonów estetycznych. Zaś
Tansman nie chciał powielać starych formuł ani dostosowywać co panującej
powszechnie stylistyki. Jeden z krytyków, profesor warszawskiego
Konserwatorium Muzycznego piszący do dziennika „Rzeczpospolita” – Stanisław
Niewiadomski – tak się odniósł do muzyki Tansmana po koncercie 18 marca 1922
r.:
Poinformowany
przez mego sąsiada, co się dziś nazywa impresjonizmem w muzyce, nigdy dokładnie
zrozumieć tego nie mogłem i zachwycony tym, iż impresjonizm pozwala na
spisywanie nutami wszystkiego, co komuś przyjdzie do głowy rankiem, w południe,
czy wieczór, słuchałem z najlepszą wolą poematu pana Tamsmana. Ale prócz
najswobodniejszych kategorii, do których nareszcie przyzwyczaja się ludzkie
ucho – pieski najlepiej wychowane nie żenują się do dziś dnia a chociażby i w
salonie wyć głośno przy szeregu nielogicznych dysonansów – trudno było zauważyć
coś interesującego. Rytmika utworu jest tak uboga, tematyczna robota a nawet
kontrasty są do tego stopnia wykluczone, że słuchacz odczuwa w końcu tylko
jakieś przesuwanie się bezcielesnych mar dźwiękowych, które prócz znużenia nie
pozostawiają nic w umyśle jego.
Inny z
krytyków w „Gazecie Warszawskiej” z dnia 9 października 1922 r., skomentował
wykonanie Czterech pieśni japońskich, a była to jeszcze bardziej
dotkliwa krytyka, gdyż wyszła spod pióra profesora Piotra Rytela, który przez
lata uczył Tansmana kompozycji. Pisał on:
Trudno o
koncert bardziej rażący, jak program dwóch pierwszych koncertów symfonicznych.
Z epoki czystej, wielkiej sztuki Beethovena przerzucono się w matnie modernizmu
i futuryzmu wobec czego Ryszard Strauss wydaje się być jagnięciem niewinnym.
Ostatnio pomiędzy dziełami tegoż Straussa, Debussiego i Ravela wykonano cztery
melodie japońskie Aleksandra Tansmana. Znając pana Tansmana od pierwszych jego
kroków stawianych na polu twórczości muzycznej, uważam się za uprawnionego do
przyznawania autorowi melodii japońskich głębszych zdolności. Może nawet
talentu. Z drugiej jednak strony wszakże, muszę wyrazić ubolewanie z racji
rezultatu w działalności paryskiej pana Tansmana oraz oburzenie z powodu
widocznego w owych melodiach, jakie wytworzył w orkiestrowym sezonie ubiegłym,
zaniku wszelkich aspiracji wyższych. I uczucie szczerego zdumienia, iż
kierunek, którego wyznawcą stał się pan Tansman, jeszcze budzi zainteresowanie
w Paryżu. Młody kompozytor zbliża się ideowo do grupy futurystów francuskich,
których przedstawiciele: panowie Darius Milhaud i Francis Poulenc bawili w Warszawie.
Panowie ci złożyli w gruncie rzeczy dowód zupełnej niemal degeneracji smaku i
polotu charakteryzujących geniusz narodu francuskiego. Właściwie, na serio brać
takich rzeczy nie można. Muzyka tego rodzaju, pozbawiona wartościowych
pierwiastków duchowych, już z chwilą wyjrzenia na świat skazana jest na
pogrzebanie. Jak dzieci martwo urodzone.
Czy można
było się bardziej mylić? Dziś aż trudno uwierzyć, że tego rodzaju sądy głosili
ludzie światli i z muzyką obeznani. Najwyraźniej doktrynalne trzymanie się
jedynie słusznej ideologii i brak otwartości na nową sztukę potrafią zaślepić
ludzi całkowicie. Zapewne zdziwiłby się profesor Rytel gdyby dzisiaj mógł
przekonać się, w jaki sposób historia zweryfikował jego poglądy. Zarówno
twórczość Poulenca, Mihlanda jak i Tansmana uznawana jest obecnie za „klasykę”
XX-wiecznej literatury muzycznej i wykonywana na całym świecie; Tymczasem
próżno byłoby szukać chętnych do wykonania utworów znakomitego skądinąd
pedagoga Piotra Rytla, na którym ciąży bolesne miano epigona.
cdn.
Fot. Tansman Association Archiv. Dzięki uprzejmości Pani Mireille Tansman Zanuttini
From Tansman Association Archiv. Many thanks to Mrs. Mireille Tansman
Zanuttini for permission.
Cytaty za „TRZYKROTNIE
UCAŁOWANY PRZEZ MUZĘ” rozmowa J. Tuszewskiego z A. Tansmanem
Komentarze
Prześlij komentarz