Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipca 22, 2012

Kwarta nr 3

Polecam najnowszy numer kwartalnika Kwarta nr - magazynu poświęconego polskiej muzyce współczesnej - link Na okładce tekst Macieja Jabłońskiego o muzyce Marcela Chyrzyńskiego, a w środku numeru: wywiad z Wojciechem Kilarem i wypowiedzi jego przyjaciół – Andrzeja Wajdy i Krzysztofa Zanusiego; artykuł o muzyce sakralnej Andrzeja Koszewskiego i Juliusza Łuciuka. O swojej najnowszej płycie i najbliższych planach opowiada Justyna Kowalska-Lasoń kompozytorka młodego pokolenia. Piszemy także o niezwykłym projekcie Zinfonia i najważniejszych wydarzeniach muzycznych. Jak zawsze zamieszczamy informacje o nowościach wydawniczych i utworach polecanych.

Siedem odsłon - Polskiego Wydawnictwa Muzycznego VI

Odsłona VII - PWM dziś PWM posiada bardzo bogatą historię i zobowiązującą tradycję. Duchy czasów przeszłych oraz wielkich postaci z nim związanych wciąż unoszą się nad Wydawnictwem i wskazują nowe drogi rozwoju. Polskie Wydawnictwo Muzyczne, kontynuując swoje chlubne tradycje, podejmuje też nowe wyzwania i jak kiedyś, tak i dziś promuje muzykę polską za pomocą najnowszych zdobyczy technicznych. W dzisiejszym świcie, w którym liczy się szybki dostęp do informacji, wiele działań przeniesionych zostało do Internetu, który otworzył ogromne możliwości także dla wydawców muzycznych, zwłaszcza dzięki multimediom. PWM poprzez swoją bardzo rozbudowaną stronę internetową oferuje dostęp do olbrzymiej bazy informacji na temat polskiej muzyki i jej twórców. W szybki i wygodny sposób można dotrzeć do interesujących nas publikacji bez wychodzenia z domu i bez wertowania wielu tomów książek. Poprzez stronę internetową możemy również odsłuchiwać coraz większej liczb

Siedem odsłon - Polskiego Wydawnictwa Muzycznego VI

Trudny czas Działalność PWM-u rozpoczęta w roku 1945, przypadła na czas szczególny w historii Polski. W wielu wspomnieniach ludzi pamiętających tamten okres zachowała się refleksja o przepełniającym ludzi entuzjazmie, energii i zapale do pracy, chęci odbudowy zniszczonego wojną kraju. Ów entuzjazm szybko został stłumiony, nie wykorzystany przez postępującą komunizację wszelkich aspektów życia codziennego. Najgorsze przyszło jednak po roku 1949 po słynnym, acz niechlubnym zjeździe w Łagowie, na którym przedstawiciele Partii proklamowali nowy obowiązujący model sztuki „socrealistycznej”. Nie pozostało to bez wpływu na twórczość i wolność osobistą. Zaostrzona cenzura ograniczająca wolność słowa oraz swobodę artystyczną siała wielkie spustoszenie w kulturze i przysporzyła twórcom wiele problemów, często wręcz natury etycznej. Z ograniczeniami cenzorskimi razem z artystami borykały się również wydawnictwa i nie ominęły one także PWM-u. Dzięki wysiłkom Tadeusza

Siedem odsłon - Polskiego Wydawnictwa Muzycznego V

Odsłona V. - Wielkie serie wydawnicze Czym było dla nas w tym powojennym 50-leciu Polskie Wydawnictwo Muzycz­ne, świadczą - po pierwsze - nasze domowe biblioteki. Lwią ich część stanowi właśnie produkcja tej Oficyny, z trudem już mieszcząca się na półkach w małych mieszkaniach socjalistycznego budownictwa. Podobnie nie sposób wyobrazić so­bie bez owej Oficyny polskiego życia muzycznego, edukacji kolejnych pokoleń muzyków, z których tylu już rozsławia polską muzykę w świecie, a wreszcie ros­nącego, choć ciągle nas nie satysfakcjonującego, zainteresowania dla sztuki mu­zycznej wśród szerokich rzesz słuchaczy. Powiedział Leszek Polony - kolejny z wieloletnich Redaktorów Naczelnych z okazji 50. rocznicy powstania PWM-u. W ciągu ponad sześćdziesięciu lat istnienia PWM wydało setki książek i partytur, nie sposób ich wszystkich wymienić, ale już nawet spojrzenie na największe serie wydawnicze wprawi w podziw. Do najważniejszych należą dwa kompletne wydania dzieł wszyst

Siedem odsłon - Polskiego Wydawnictwa Muzycznego IV

Odsłona IV. - Na nowych drogach rozwoju W momencie, gdy powołano do istnienia PWM, zadań do wykonania było mnóstwo, kluczową sprawą było nie tylko przywołanie do życia utworów z praktycznie całej historii muzyki polskiej, należało również uczynić to szybko, skutecznie i jak najwierniej. W tamtym czasie - bez komputerów i zaawansowanych programów do edycji nut, wciąż jeszcze wielu światowych wydawców zatrudniało kopistów, którzy ręcznie przepisywali nuty. Zaś technika druku muzycznego była bardzo prymitywna i żmudna. Przygotowanie pojedynczej partytury zabierało bardzo dużo czasu, dominowała niezwykle pracochłonna technika wykorzystująca sztychy drukarskie. Częste również było wydawanie nowo powstałych utworów  w postaci facsimile. Tadeusz Ochlewski w swym ambitnym zamyśle  po stanowił udoskonalić metody wydawnicze, zaproponował inżynierom z AGH (krakowskiej wyższej uczelni technicznej) opracowanie nowej, praktycznej metody druku nut. Znakomitym pomysłem okazał