Przejdź do głównej zawartości

Chick Corea w Filharmonii Krakowskiej


Tak wielkiego tłumu próbującego się dostać na koncert do Filharmonii Krakowskiej nie widziałem od czasu, kiedy do Krakowa przyjechał Ivo Pogorelić, aż miło było ujrzeć podekscytowany tłum pragnący czym prędzej dostać się na salę koncertową. Tym razem sprawcą tego poruszenia stał się Chick Corea, jeden z najsłynniejszych współczesnych pianistów jazzowych.

Ten blisko siedemdziesięcioletni amerykański pianista posiada bardzo mocno ugruntowaną pozycję w świecie jazzowym, ogromną rzeszę fanów na wszystkich kontynentach. Występował i nagrywał płyty z największymi sławami jazzu, by wymieć tu tylko Milesa Davisa, a jego dyskografia obejmuje kilkadziesiąt albumów, w tym kilka już legendarnych. Warte uwagi jest, iż Corea, mimo że najbardziej znany jest jako muzyk jazzowy nie stroni od muzyki klasycznej. Często i chętnie sięga do utworów dawnych mistrzów: Mozarta, Beethovena,  a nawet kompozytorów współczesnych. 

Chick Corea wystąpił 11 kwietnia w Filharmonii Krakowskiej w ramach Międzynarodowego Festiwalu Starzy i Młodzi czyli Jazz w Krakowie. Program koncertu podzielony został na dwie części, w pierwszej Corea grał swoje ulubione utwory jazzowe, zarówno własne kompozycje jak i zaprzyjaźnionych jazzmanów oraz znane standardy. Drugą część koncertu rozpoczął od wykonania preludiów Aleksandra Skriabina, którego – jak mówił – uważa za ojca jazzu. 
 

Od początku koncertu Corea nawiązał znakomity kontakt z publicznością, nie tylko zapowiadał kolejne utwory, lecz także prowadził żywy dialog ze słuchaczami. Jednak to był dopiero początek, w drugiej części koncertu pianista wszedł w interakcję z publicznością, najpierw poprosił o ochotnika z pośród widowni, który usiadł obok fortepianu, a Corea począł kreślić dźwiękami portret tej osoby. Po wykreowaniu dwóch takich portretów (jednego mężczyzny, a drugiego kobiety) pianista zapragnął zagrać na cztery ręce z kimś z publiczności, znalazły się dwie chętne osoby, które pewnie przez długi czas będą wspominać, że miały okazję zasiąść przy fortepianie z Chickiem Coreą i wspólnie improwizować.  Jak się z resztą okazało obie osoby z publiczności całkiem nieźle poradziły sobie improwizując ze światowej sławy jazzmanem.

Pianista postanowił też wciągnąć w wykonanie utworu całą publiczność, stworzył więc z audytorium chór pięciogłosowy, który na znak artysty śpiewał wyznaczone mu dźwięki, podczas gdy Chick Corea grał swoją partię na fortepianie. Nie zabrakło też zabawy w powtarzanie melodii zagranej przez pianistę, z którą krakowianie dość nieźle poradzili sobie. Publiczność została przez pianistę oczarowana, a gorący aplauz na stojąco kilkakrotnie wywoływał artystę na scenę prowokując do kolejnych bisów. 


Brakuje mi trochę czasu, a chciałem jeszcze napisać o kilku wrażeniach z koncertu, może już niedługo....

cdn

Daniel Wierzejski

Poniedziałek 11 kwietnia 2011, godz. 20.00,
Filharmonia Krakowska
Chick Corea – Solo Piano
Międzynarodowy Festiwal Starzy i Młodzi czyli Jazz w Krakowie

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Orkiestrownik

Co to takiego Orkietrownik? Nie jest to kierownik orkiestry, ani żadne wymyślne urządzenie do strojenia orkiestry, lecz rewelacyjny internetowy, multimedialny przewodnik po orkiestrze symfonicznej. Mówiąc w skrócie Orkiestrownik to cykl nagrań edukacyjnych, na które składa się 18 filmowych etiud o instrumentach orkiestry. Orkiestrownik powstał jako wspólne przedsięwzięcie Instytutu Muzyki i Tańca oraz Narodowego Instytutu Audiowizualnego, do programu tego zostali zaproszeni muzycy tworzący jedną z najlepszych polskich orkiestr - Sinfonię Varsovię. Celem projektu, realizowanego m.in dla potrzeb ogólnopolskiego Programu  filharmonia/ostrożnie, wciąga!!!  jest pokazanie fenomenu tak wielkiego organizmu, jakim jest orkiestra symfoniczna oraz przedstawienie ról i znaczenia poszczególnych instrumentów. Nagrania tych filmów, odbyły się w siedzibie Orkiestry Sinfonia Varsovia. Strona internetowa projektu znajduje się pod tym - linkiem . Po wejściu na stronę ukazuje nam się graficzny pr

"Zmartwychwstanie" II Symfonia c-moll Gustawa Mahlera

Mahlerowskie katharsis II Symfonia „Zmartwychwstanie” była chyba pierwszym utworem Gustawa Mahlera z pośród twórczości tego kompozytora jaki usłyszałem, była to miłość od pierwszego wejrzenia i trwa niezmiennie do dziś, co się potwierdziło na wczorajszym koncercie. Po raz kolejny uzmysłowiłem sobie jak wspaniałe jest to dzieło, dla mnie chyba najwspanialsza z wszystkich symfonii.    Ta muzyka zwłaszcza w kulminacyjnych momentach daje odczucie wzniosłości, majestatu. Mahler dosięgną tu ekstremów, jego kontrasty są porażające i mogą wywołać u słuchacza poczucie duchowego wstrząsu bliskiego temu, które miały wywoływać antyczne greckie tragedie czyli katharsis – oczyszczającego umysł człowieka.   Doskonała instrumentacja, bardzo dramatyczna narracja muzyczna, bogactwo inwencji melodycznej i pomysłów kompozytorskich, (o których twórcy współczesnej muzyki filmowej mogliby tylko pomarzyć), to najważniejsze atuty twórczości Mahlera.   II Symfonia „Zmartwychwstanie

Acis i Galatea – premierowo w Operze Krakowskiej

W ramach XV Letniego Festiwalu Opery Krakowskiej będziemy dziś świadkami premierowego przedstawienia utworu George’a Friedricha Haendla – Acis i Galatea . Jest to wyjątkowa, bardzo rzadko grywana „mała opera”, zwana przez kompozytora serenatą, której pierwowzór powstał w 1708 roku w Neapolu, gdzie utwór został zamówiony z okazji zaślubin księcia Tolomeo Saverio Gallo.    Haendel sięgnął do libretta, które źródłem swym tkwi w mitologicznej opowieści o dwojgu kochanków. Sycylijski śmiertelnik, pasterz Acis i nimfa morska Galatea kochają się, jednak Acis ma groźnego rywala w postaci cyklopa Polifema (którego później pokona Odyseusz). Zaleca się on w niezgrabny sposób do Galatei. Ostrzeżenia ze strony chóru nimf i pasterzy, jak również prośby Galatei i rada Damona pozostają daremne: Acis wyzywa olbrzyma do walki. W czasie, kiedy kochankowie przysięgają sobie wieczną miłość, cyklop Polifem ujrzawszy parę zakochanych zaczął ich ścigać. Galatea uciekła wskakując do