Jesteśmy dziś świadkami bardzo
ożywionej dyskusji na temat odnowy muzyki liturgicznej. Niemal pół wieku
od zakończenia Soboru Watykańskiego II, jednym z największych zaniedbań
w zakresie nowej liturgii jest właśnie muzyka sakralna. Mimo deklaracji
i zapewnień dotyczących muzyki zawartych w dokumentach soborowych,
codzienna praktyka pokazuje, że realizacja reformy rozeszła się z
postanowieniami Ojców Soboru.
Sytuacja od wielu lat jest
alarmująca. Z jednej strony śpiew w kościołach cichnie coraz bardziej,
często spotykamy się z bylejakością, z zanikiem wrażliwości muzycznej, z
drugiej strony z pośpiesznie i niedbale celebrowanymi liturgiami.
Melodie i teksty w pojawiających się utworach są często banalne, wręcz
infantylne, nie współgrające z ich przeznaczeniem czyli celebracją mszy
świętej. Nie przystają one też do postanowień soborowych, np.
nieustannie zapewniane pierwszeństwo chorału gregoriańskiego jako
„śpiewu własnego” Kościoła, podczas gdy śpiew ten prawie nie występuje
we współczesnej liturgii.
Dziś kwestie te ponownie są
rozważane, podejmowane są różne próby naprawy i wyjścia z trudnej
sytuacji, w jakiej znalazła się muzyka w zreformowanej liturgii, z
której jak nożem uciął wykorzeniono chorał gregoriański.
W Polsce jednymi z najlepiej
funkcjonujących ośrodków rozwoju muzyki liturgicznej są kościoły Zakonu
Kaznodziejskiego. Dominikanom udało się częściowo ożywić tradycję śpiewu
chorałowego, który praktykują codziennie np. w czasie nieszporów. Udało
im się też zainteresować tradycją chorału, niektórych swoich wiernych,
dzięki czemu powstają różne inicjatywy w postaci kursów chorałowych czy
grup śpiewaczych praktykujących śpiew chorałowy w czasie czuwań i
wigilii. Dominikanie nagrali też kilka płyt CD ze swoim chorałem.
Jednak to z czego najbardziej słynie
obecnie dominikańska muzyka liturgiczna, to śpiew wielogłosowy,
praktykowany przez rozmaite schole, gromadzące licznie ludzi chcących
aktywnie uczestniczyć w liturgii. Fenomenem polskich dominikanów jest
zgromadzenie sporego środowiska muzycznego: kompozytorów, dyrygentów,
osób śpiewających, które tworzy i wykonuje muzykę na potrzeby liturgii.
Ten rodzaj śpiewu jednym się podoba, u innych nie wzbudza entuzjazmu,
jednak trzeba przyznać, że dobrze współgra z celebracją i sprawdza się w
praktyce liturgicznej.
Dominikanie znani są nie tylko z
wielkiej dbałości o celebrację liturgii, ale także ze starań o oprawę
muzyczną mszy świętej, z dużą aktywnością śpiewu wiernych. Pojawia się
wiele rodzajów śpiewu: od melodii chorałowych przez renesansową
polifonię, jednogłosowe śpiewy tradycyjne, po współczesne wielogłosowe
opracowania tychże oraz całkiem nowe kompozycje powstałe z inwencji
współczesnych kompozytorów. Muzyka zarówno a cappella, jak i z towarzyszeniem organów czy orkiestry. Najczęściej jednak są to pieśni na czterogłosowy mieszany zespół a cappella, do tekstów czerpanych z Księgi Psalmów i innych ksiąg Pisma Świętego.
Po raz pierwszy kompozycje te zostały zebrane w śpiewniku „Niepojęta Trójco”
(pod koniec lat dziewięćdziesiątych), który wielokrotnie wznawiany stał
się rozchwytywaną publikacją i trafił w najdalsze zakątki Polski. Była
to propozycja wyjścia z trudnej sytuacji w jakiej znalazła się muzyka w
zreformowanej liturgii.
Niedawno po dwunastu latach od wydania pierwszego tomu w końcu ukazał się drugi tom śpiewnika „Niepojęta Trójco”,
na który z niecierpliwością czekano i który już na starcie wywołał
ogromne zainteresowanie. Jest to bardzo dobra wiadomość dla wszystkich
muzyków kościelnych, zajmujących się oprawą liturgiczną.
Wśród autorów opracowań pieśni
znajdziemy zarówno znanych, jak i dopiero początkujących kompozytorów,
tak samouków jak wykształconych muzyków - są to między innymi: Dawid
Kusz OP, Paweł Bębenek, Urszula Rogala, Piotr Pałka, Jacek Sykulski,
Marcin Pospieszalski.
Układ śpiewnika jest bardzo
przejrzysty: części stałe mszy, pieśni na kolejne okresy liturgiczne
(Adwent, okres Narodzenia Pańskiego, okres zwykły, Wielki Post, okres
wielkanocny), pieśni o różnym przeznaczeniu (pieśni eucharystyczne i
maryjne), a także o różnorodnej formie (ostinata, kanony, pieśni
zwrotkowe). Całość kończą dodatki m.in. Akatyst, litanie, koronka do
Bożego Miłosierdzia i inne modlitwy. W ramach danego działu pieśni
ułożone są alfabetycznie, co ułatwia ich wyszukiwanie. Śpiewnik zawiera
też dwa spisy treści: rzeczowy i alfabetyczny, co również jest ważnym
udogodnieniem. Znajdziemy tam wszelkie potrzebne muzyczne formy
celebracji: melodie psalmów responsoryjnych, aklamacji przed Ewangelią,
także antyfony i responsoria gregoriańskie.
Śpiewnik ten to całkiem spora książka
formatu B5, zawierająca 329 utworów na 456 stronach, całość oprawna
jest w solidną twardą okładkę, dzięki czemu śpiewnik ma szansę długo
posłużyć. W środku znajduje się siedem bardzo praktycznych tasiemkowych
zakładek. Wizualna strona śpiewnika przedstawia się dobrze, jest
urozmaicona graficznie, strony zdobione są motywami roślinnymi etc.
Utwory zgromadzone w śpiewniku
stanowią kompromis pomiędzy ich stopniem trudności, a estetyką muzyczną,
jednocześnie wielka jest ich użyteczność liturgiczna. Śpiewy z jednej
strony są tak skomponowane, aby schole złożone z wiernych (w większości
przecież amatorów) były w stanie je wykonać bez wielomiesięcznych
przygotowań, z drugiej zaś napisane są w większości ciekawie i
niebanalnie.
Wniknąwszy głębiej w warstwę muzyczną
śpiewów, w niektórych kompozycjach można znaleźć pewne niedoskonałości w
opracowaniu harmonicznym czy fakturalnym, lecz te drobne niezgrabności
nie są na tyle poważne, by zaszkodzić użyteczności tego śpiewnika.
Wielką wartością jest bez wątpienia
zawarta w opisywanym zbiorze spora ilość śpiewów chorałowych. Jest to
chorał pochodzący z tradycji dominikańskiej, znajdujący się w
klasztornych księgach liturgicznych. Wybrane śpiewy zostały
zweryfikowane z tzw. Prototypem czyli najstarszą dominikańską
księgą pochodzącą z połowy XIII wieku (zawierającą śpiewy całego roku
liturgicznego w wersji wzorcowej). Godne pochwały jest, iż wszystkie
melodie zapisane zostały notacją kwadratową tzw. nota quadrata,
tak charakterystyczną dla zapisu w księgach pochodzących z kręgu
dominikańsko-franciszkańskiego. Chorał ten różni się nieco od
klasycznego chorału gregoriańskiego. Niestety, wciąż zdarza, że różni
polscy wydawcy notują chorał w sposób całkowicie niedopuszczalny,
degenerujący naturalne i zarazem charakterystyczne jego cechy, poprzez
użycie notacji współczesnej, która powstała do zapisu muzyki o zupełnie
innym charakterze i odmiennych właściwościach. Tymczasem w omawianym
śpiewniku wydawcy zadbali o właściwy zapis tej muzyki, za co należy się
im wielkie uznanie. Jest to przede wszystkim zasługa ojca Tomasza
Grabowskiego OP (dyrektora Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego) oraz
Roberta Pożarskiego, który odpowiadał za stronę techniczną czyli skład
chorału. Godną pochwały jest też obszerna informacja zamieszczona na
stronie internetowej Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego wprowadzająca
w ten trudny temat. link Osoby
niezaznajomione z odczytywaniem i wykonywaniem chorału, a chcące użyć go
czasie liturgii, będą oczywiście musiały poszerzyć swą wiedzę. Pomocne
tu mogą być organizowane co pewien czas kursy chorału gregoriańskiego.
Warto jeszcze podkreślić, iż śpiewy te swobodnie można wykorzystać
zarówno w zwyczajnej jak i nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego (zwanej
też trydencką) co jest kwestią bardzo aktualną, wystarczy wspomnieć
ostatnie dokumenty oraz wystąpienia papieża Benedykta XVI, który
przypominał o równorzędności tych dwu form rytu rzymskiego.
Większość pieśni zawartych w
śpiewniku to muzyka już sprawdzona w czasie codziennych liturgii, to
praktyka, która wykuwała się przez wiele lat i łączy doświadczenia osób
duchownych oraz świeckich. Co godne podkreślenia, muzyka ta nie zakłóca
naturalnego czasu celebracji, znakomicie wpasowuje się w akcję
liturgiczną, gdyż długość tych pieśni (w większości form zwrotkowych)
może być swobodnie kształtowana.
Śpiewnik był długo oczekiwany i
stanowi zwieńczenie pewnego okresu pracy Dominikańskiego Ośrodka
Liturgicznego oraz środowiska dominikańskiego. Zapewne nie jest to
ostanie ich słowo, miejmy nadzieję, że niedługo pojawi się szansa na
wydanie trzeciego tomu.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć, o
ciekawym i bardzo pomocnym (zwłaszcza dla ludzi dopiero poznających tę
tradycję) uzupełnieniu śpiewnika jakim są płyty wydawane przez
Dominikański Ośrodek Liturgiczny, takie jak: Niepojęta Trójco, Regnavit Dominus czy Duszo Chrystusowa, prezentujące utwory zawarte w śpiewnikach.
Dzięki wprowadzeniu na rynek śpiewnika „Niepojęta Trójco II”,
mamy do dyspozycji wydawnictwo stanowiące cenny wkład w repertuar
muzyki kościelnej, pozwalający na ożywienie muzyki w liturgii. Teraz
wielkie zadanie stoi przed odpowiedzialnymi za celebrację – od nich
zależy, czy wykorzystają szansę, i czy polskie kościoły znów zabrzmią
śpiewem ad maiorem Dei gloriam.
Wiele cennych informacji dotyczących
śpiewnika oraz wyjaśnień dotyczących śpiewów chorałowych znajduje się na
stronie Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego. link
Tu można zapoznać się z pełnym spisem treści śpiewnika
Daniel Wierzejski
Śpiewnik Niepojęta Trójco
Wydanie: pierwsze
ISBN : 978-83-924447-3-2
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 456
Oprawa: twarda
Wydawca: Fundacja Dominikański Ośrodek Liturgiczny
ISBN : 978-83-924447-3-2
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 456
Oprawa: twarda
Wydawca: Fundacja Dominikański Ośrodek Liturgiczny
Recenzja ukazała się na Portalu Polska Muza link
Polska Muza
Komentarze
Prześlij komentarz