fot Archiwum Ośrodka Dokumentacji Muzyki Polskiej XIX wieku im. I. J. Paderewskiego
Z okazji przypadającej 150 rocznicy urodzin Ignacego Jana Paderewskiego warto wspomnieć intrygującą postać tego niezwykłego człowieka. Trudno byłoby znaleźć życiorys bardziej ciekawy, osoby o większych osiągnięciach i tej doniosłości co Paderewski. Jednakże w jaki sposób pisać o nim nie popadając przesadny dramatyczny patetyzm oraz banalny zachwyt agitatorstwa? Niech fakty przemówią same za siebie ukazując nam Paderewskiego jakim był, a może poza wspaniałym życiorysem dostrzeżemy coś jeszcze?
Paderewski znalazł swe miejsce na kartach historii, uczą się o nim dzieci z podręczników jako o jednym z wielu słynnych Polaków, jakie są jednak jego realne osiągnięcia oraz znaczenie?
Jest to postać wielowymiarowa: pianista, kompozytor, polityk, premier Polski, działacz niepodległościowy, profesor konserwatorium w Warszawie. Poza tym zajmował się też działalnością charytatywną przeznaczając ogromne sumy dla ludzi potrzebujących na całym świecie, był również mecenasem kultury. Otrzymał liczne nagrody między innymi został doktorem honoris causa uniwersytetów polskich i amerykańskich. Udzielał się z sukcesami w wielu innych dziedzinach, których nie sposób wszystkich wymienić wspomnę więc chociaż, fakt, iż zagrał rolę wirtuoza w filmie Sonata księżycowa z 1937.
Paderewski był jednym z najbardziej znanych indywidualności swoich czasów, a na pewno najbardziej znanym Polakiem, bardziej znanym niż Chopin za życia i nie chodzi tu tylko o sławę podziwianego artysty, ale również o realne znaczenie i znajomości z czołowymi postaciami światowej polityki, dzięki którym wspierał Polskę i jej znaczenie w świecie. Jako jeden z nielicznych Polaków trafił na okładkę New York Timesa, a jego występy były szeroko komentowane w prasie amerykańskiej i po dziś dzień pomniki i tablice pamiątkowe poświęcone jemu można spotkać tak w Ameryce jak i w innych częściach świata.
Jako pianista dawał setki koncertów rocznie, pamiętne są amerykańskie koncerty dla wielotysięcznej publiczności. Do dzisiaj Paderewski uważany jest za najlepiej opłacanego artystę wszechczasów, należy do niego rekord wpisany do Księgi Guinnessa za najwyższy dochód w przeliczeniu na jedną zagraną nutę. Sukces ten osiągnął dzięki swej tytanicznej pracy. W 1932 roku na jego koncert do nowojorskiego Madison Square Garden przybyła rekordowa liczba 16 tysięcy słuchaczy, było to niezwykłe wydarzenie ulice Nowego Jorku były całkowicie zablokowane przez tłumy udające się na koncert 74-letniego Paderewskiego.
O jego znaczeniu niech świadczy fakt, iż Jego opera Manru jest wciąż jedyną polską operą wystawianą w nowojorskiej Metropolitan Opera, gdzie wystawiano ją w sezonie artystycznym 1901/02.
Jako filantrop Paderewski był założycielem wielu fundacji wspierających młodych muzyków i studentów: Stanford University, konserwatorium moskiewskiego i petersburskiego czy paryskiej Ecole Normale. W Stanach Zjednoczonych założył fundusz, z którego co trzy lata przyznawane są nagrody kompozytorom amerykańskim. Współfinansował m. in. budową Filharmonii Narodowej w Warszawie, w której wystąpił na pierwszym koncercie 5 listopada 1901 r. Ze środków, jakie przeznaczył swoją ostatnią wolą Uniwersytetowi Jagiellońskiemu, wybudowano w 1964 Collegium Paderevianum.
Był inicjatorem powstania wielu pomników – Łuku Willsona w Waszyngtonie, Kościuszki w Chicago czy Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie, upamiętniającego 500-lecie wielkiej bitwy, o którym marzył już od dziesiątego roku życia. Paryżanom ufundował pomnik Debussy'ego, Niemcom: Liszta, Beethovena, zaś w Żelazowej Woli pomnik Chopina oraz wiele innych.
Jako polityk swą działalność rozpoczął podczas I wojny światowej, należąc do Narodowego Komitetu Polskiego, którego celem była odbudowa Polski przy pomocy państw Ententy. Wspierał również finansowo tworzącą się we Francji Armię Hallera. Po wojnie jego przyjazd do Poznania wywołał – zakończone sukcesem Powstanie Wielkopolskie. Podczas paryskiej konferencji pokojowej zakończonej Traktatem Wersalskim wraz z Romanem Dmowskim reprezentował stronę polską. W 1919 stanął na czele Rady Ministrów oraz objął stanowisko ministra spraw zagranicznych. Po rezygnacji z funkcji rządowych stał się polskim delegatem w Lidze Narodów.
Podczas II wojny światowej wspierał finansowo i moralnie emigracyjny rząd Sikorskiego, słał setki apeli do Francji, Szwajcarii, Ameryki o pomoc dla Polski, a do Polaków kierował słowa otuchy i wiary w niepodległą Polskę. Na prośbę prezydenta Władysława Raczkiewicza został przewodniczącym Rady Narodowej. Funkcję tą pełnił do śmierci 29 czerwca 1941 r. Zmarł na zapalenie płuc w nowojorskim hotelu, przeziębiwszy się podczas ostatniego swojego przemówienia do weteranów Armii Polskiej we Francji. Pochowany został na cmentarzu zasłużonych w Arlington. Dopiero w 1992 jego prochy sprowadzono do Polski i złożono w krypcie archikatedry św. Jana Chrzciciela w Warszawie. Po śmierci odznaczony został orderem Virtuti Militari.
Dziś jego osoba i twórczość popadła w zapomnienie, lecz czy można je wytłumaczyć tylko faktem, iż pamięć o nim była nie wygodna w PRL? Czy w obecnej wolnej Polsce nie powinniśmy bardziej dbać o pamięć tak wyjątkowych, pozytywnych postaci?
Tekst ukazał się w "Dzienniku Festiwalowym" wychodzącym w czasie VI Festiwalu Muzyki Polskiej w Krakowie
Ignacy Jan Paderewski herbu Jelita (ur. 6 listopada 1860 w Kuryłówce, zm. 29 czerwca 1941 w Nowym Jorku) – polski pianista, kompozytor, polityk, premier Polski, działacz niepodległościowy, profesor konserwatorium w Warszawie.
Daniel Wierzejski
Komentarze
Prześlij komentarz