Przejdź do głównej zawartości

Pieśń naszych korzeni znów zabrzmiała w Jarosławiu

Dobiegła końca XVIII edycja Festiwalu Muzyki Dawnej „Pieśń Naszych Korzeni”, organizowanego co roku w Jarosławiu w ostatnim tygodniu sierpnia. Festiwal ten należy do najważniejszych wydarzeń tego typu w Polsce, oraz tej części Europy, każdego roku gromadząc najlepszych wykonawców muzyki dawnej, etnicznej i rozmaitych lokalnych tradycji liturgicznych.
Fenomen „Pieśni Naszych Korzeni” polega między innymi na tym, że nie skupia się wyłącznie na doznaniach estetycznych wynikających z odbioru prezentowanej na koncertach muzyki, lecz również poszukuje głębszych warstw poznania, docierając do pokładów wartości duchowych i artystycznych, odkrywając to co zapomniane, przybliżając to co nieznane. Poprzez warsztaty, w czasie których co roku pracuje się nad innym projektem muzycznym, poprzez gorące dyskusje na temat różnych aspektów wykonawstwa muzyki dawnej, odkrywania tradycji, piękna liturgii różnych rytów, tradycji i kultur, w czasie seminariów uczestnicy rozwijają swoje zamiłowania.
Festiwal jest swoistym laboratorium muzycznym, kuźnią nowych wizji muzycznych, jest miejscem spotkań fascynatów muzyki i jej wykonawców, miejscem konfrontacji utartych konwencji muzycznych i skostniałych stereotypów z nowym myśleniem, ze świeżymi, odkrywczymi i odważnymi koncepcjami. To niezwykłe połączenie tradycjonalizmu z nowoczesnością służyć ma przekazowi piękna.
Ramę tegorocznej edycji Festiwalu stanowiły dwa koncerty poświęcone twórczości kobiet kompozytorek, muzyce nie tylko nieobecnej w salach koncertowych, lecz również w świadomości powszechnej. Muzyczna twórczość płci pięknej odkryta na nowo, przedstawiona została jarosławskiej publiczności nie tylko ze względu na popularny dziś duch badań genderowych i feministycznych, ale również ze względu na walory muzyczne. W obu przypadkach słuchacze mieli okazje przekonać się, iż twórczość ta niesłusznie została zapomniana, stanowiąc ważne ogniwa historii muzyki. Pierwszy koncert zapoznał nas z muzyką Barbary Strozzi – jej barokowe kantaty i arietty, w urzekający sposób wykonał zespół Bella Discordia z Austrii. Na szczególne uznanie zasłużyła wokalistka zespołu Maria Skiba, znakomita polska sopranistka, specjalizująca się w muzyce barowej – oczarowywała lekkością i wirtuozerią swojego głosu. Natomiast koncert zamykający festiwal – średniowieczny dramat liturgiczny Ordo Virtutum Hildegardy z Bingen, wykonany przez członków chóru festiwalowego, pracujących przez cały tydzień warsztatów pod kierunkiem Roberta Pożarskiego, był prawdziwie metafizyczną podróżą w świat duszy i cnót przedstawionych przez mistyczkę z Bingen.


Drugą grupą prezentowanej na festiwalu muzyki była dawna twórczość instrumentalna. W poniedziałek (23.08.2010) wystąpił hiszpański zespół Tasto Solo, specjalizujący się w wykonawstwie muzyki na zrekonstruowanych, na podstawie rycin i traktatów teoretycznych z XIV i XV wieku, instrumentach. Duet wystąpił z programem utworów na instrumenty klawiszowe z dworu Jana I Aragońskiego. Muzyka przeplatana była wyjątkowym tekstem – zachowanymi listami króla hiszpańskiego dotyczącymi muzyki. Grający na klawicymbałach David Catalunya oraz Guillermo Pérez, wirtuoz portatywu, wspólnie z czytającym listy Ryszardem Perytem, przenieśli słuchaczy w odległy świat XIV wiecznej Hiszpanii, przy pomocy delikatnych dźwięków, niegłośnych, subtelnie brzmiących gotyckich instrumentów. Następnego dnia (wtorek 24.08.2010) gościła muzyka włoska i francuska z XVII wieku. Duet Luca Pianca (lutnia) i Vittorio Ghiemi (Viola da Gamba) wykonał m.in. utwory Giuseppe Antonio Doniniego, Antonie’a Farqueray’a, Marina Marais’a. Artyści zaprezentowali wiele utworów znanych miłośnikom violi da gamba, którzy oklaskami wyrazili swój ogromy entuzjazm, zachęcając muzyków do niekończących się bisów.
Osobną grupę stworzyły dwa koncerty poświęcone muzyce sufickiej, w szczególności twórczości Wojciecha Bobowskiego (znanego też pod imieniem Ali Ufki Beja) – Polaka, który w XVII wieku jako młody mężczyzna został wzięty do niewoli przez Tatarów, a później sprzedany na dwór tureckiego sułtana, gdzie zrobił karierę m.in. jako muzyk i oficjalny tłumacz. Jego zapisy klasycznej muzyki tureckiej są pierwszym i najważniejszym źródłem muzyki osmańskiej XVI i XVII w. Ensemble Kudsi Erguner przedstawił ten repertuar w czwartym dniu festiwalu, zapoznając słuchaczy z oryginalnie brzmiącymi tradycyjnymi instrumentami tureckimi jak: tanbur, kemencze, kanun i nej oraz instrumentami perkusyjnymi, a także śpiewając suficką poezję. Piątkowy zaś nocny koncert grupy Hazineler, zaprezentował bardziej liryczne oblicze sufickiej muzyki – poetyckie, subtelne, intymne.


Wyjątkowym spektaklem muzycznym okazał się czwartkowy koncert zespołu Sirin z Moskwy i Męskiego Chóru Prawosławnego z Klasztoru w Supraślu – muzycy przedstawili Oficjum Świętych Młodzianków w piecu ognistym łączące elementy teatru, liturgii i muzyki. Oficjum opowiada historię zaczerpniętą z Księgi Daniela o cudownym wybawieniu trzech młodzieńców wrzuconych do rozgrzanego pieca, których Bóg ocala zsyłając im swego anioła. Całość tej wielkiej formy dramaturgicznej trwała trzy godziny, w czasie których zespół śpiewał nieprzerwanie potężnymi głosami opowiadając historię biblijną. Było to ciekawe zderzenie poczucia czasu muzyki i liturgii Wschodniego chrześcijaństwa z percepcją człowieka Zachodu, dla którego tak długie formy nie są najłatwiejsze w odbiorze. Na szczęście jarosławska publiczność przyzwyczajona jest do niekonwencjonalnych projektów.


Punktem kulminacyjnym Festiwalu stał się piątkowy występ zespołu Graindelavoix – awangardy w zakresie wykonawstwa muzyki dawnej. Zespół wielokrotnie szokował europejską publiczność, również i tym razem przybyli z niecodziennym projektem muzycznym, jednakże ziarno ich głosu pada w Jarosławiu na podatny grunt nie budząc większych kontrowersji. Kierownik zespołu Björn Schmelzer dokonał rzeczy wydawałoby się niemożliwej, połączył w jedną spójną całość program złożony ze śpiewów trzech wielkich tradycji: bizantyjskiej, islamskiej i katolickiej. Nieprawdopodobne zestawienie śpiewów muzułmańskich, bizantyjskich aklamacji (italogreckich) i chorału normanosycylijskiego, ukazało nam ich wspólny paradygmat. Inspiracją dla takiego programu stała się Cappella Palatina – kaplica w Palermo, której historia i architektura zachęciły Björna Schmelzera do rekonstrukcji jej muzycznego repertuaru. Na potrzeby tego projektu skład grupy poszerzony został o kantorów bizantyjskich oraz sufickich, ich wspaniały mocny śpiew wprowadził słuchaczy w świat XII-wiecznej, wielokulturowej Sycylii, gdzie Wschód spotykał się z Zachodem, świat muzułmański z chrześcijańskim. Wszystko to brzmiało oryginalnie, potężnie i przejmująco. Majestatyzmu dodawały błyskawice, rozświetlające poprzez okna półmrok cerkwi grekokatolickiej, w której koncert się odbywał.
Codziennie w czasie festiwalu odbywały się seminaria z występującymi artystami, a także dwa seminaria specjalne, współorganizowane przez Dominikański Ośrodek Liturgiczny, poświęcone w tym roku dwóm tematom: Wigilii jako formie świętowania uroczystości oraz zagadnieniu rozpalającemu burzliwe dyskusje, mianowicie praktyce liturgicznej obecnej w zreformowanej liturgii i dawnej formie rytu rzymskiego w świetle dokumentów soborowych i ich recepcji. Codziennie sprawowana też była liturgia ze śpiewami chorałowymi i tradycyjnymi oraz jedna nocna wigilia zakończona mszą w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego zwaną potocznie trydencką.

Niecierpliwie i z wielką ciekawością czekam na to, co nam przyniesie przyszłoroczna edycja festiwalu.

Daniel Wierzejski

Tekst ukazał się
oraz

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Orkiestrownik

Co to takiego Orkietrownik? Nie jest to kierownik orkiestry, ani żadne wymyślne urządzenie do strojenia orkiestry, lecz rewelacyjny internetowy, multimedialny przewodnik po orkiestrze symfonicznej. Mówiąc w skrócie Orkiestrownik to cykl nagrań edukacyjnych, na które składa się 18 filmowych etiud o instrumentach orkiestry. Orkiestrownik powstał jako wspólne przedsięwzięcie Instytutu Muzyki i Tańca oraz Narodowego Instytutu Audiowizualnego, do programu tego zostali zaproszeni muzycy tworzący jedną z najlepszych polskich orkiestr - Sinfonię Varsovię. Celem projektu, realizowanego m.in dla potrzeb ogólnopolskiego Programu  filharmonia/ostrożnie, wciąga!!!  jest pokazanie fenomenu tak wielkiego organizmu, jakim jest orkiestra symfoniczna oraz przedstawienie ról i znaczenia poszczególnych instrumentów. Nagrania tych filmów, odbyły się w siedzibie Orkiestry Sinfonia Varsovia. Strona internetowa projektu znajduje się pod tym - linkiem . Po wejściu na stronę ukazuje nam się graficzny pr

"Zmartwychwstanie" II Symfonia c-moll Gustawa Mahlera

Mahlerowskie katharsis II Symfonia „Zmartwychwstanie” była chyba pierwszym utworem Gustawa Mahlera z pośród twórczości tego kompozytora jaki usłyszałem, była to miłość od pierwszego wejrzenia i trwa niezmiennie do dziś, co się potwierdziło na wczorajszym koncercie. Po raz kolejny uzmysłowiłem sobie jak wspaniałe jest to dzieło, dla mnie chyba najwspanialsza z wszystkich symfonii.    Ta muzyka zwłaszcza w kulminacyjnych momentach daje odczucie wzniosłości, majestatu. Mahler dosięgną tu ekstremów, jego kontrasty są porażające i mogą wywołać u słuchacza poczucie duchowego wstrząsu bliskiego temu, które miały wywoływać antyczne greckie tragedie czyli katharsis – oczyszczającego umysł człowieka.   Doskonała instrumentacja, bardzo dramatyczna narracja muzyczna, bogactwo inwencji melodycznej i pomysłów kompozytorskich, (o których twórcy współczesnej muzyki filmowej mogliby tylko pomarzyć), to najważniejsze atuty twórczości Mahlera.   II Symfonia „Zmartwychwstanie

Acis i Galatea – premierowo w Operze Krakowskiej

W ramach XV Letniego Festiwalu Opery Krakowskiej będziemy dziś świadkami premierowego przedstawienia utworu George’a Friedricha Haendla – Acis i Galatea . Jest to wyjątkowa, bardzo rzadko grywana „mała opera”, zwana przez kompozytora serenatą, której pierwowzór powstał w 1708 roku w Neapolu, gdzie utwór został zamówiony z okazji zaślubin księcia Tolomeo Saverio Gallo.    Haendel sięgnął do libretta, które źródłem swym tkwi w mitologicznej opowieści o dwojgu kochanków. Sycylijski śmiertelnik, pasterz Acis i nimfa morska Galatea kochają się, jednak Acis ma groźnego rywala w postaci cyklopa Polifema (którego później pokona Odyseusz). Zaleca się on w niezgrabny sposób do Galatei. Ostrzeżenia ze strony chóru nimf i pasterzy, jak również prośby Galatei i rada Damona pozostają daremne: Acis wyzywa olbrzyma do walki. W czasie, kiedy kochankowie przysięgają sobie wieczną miłość, cyklop Polifem ujrzawszy parę zakochanych zaczął ich ścigać. Galatea uciekła wskakując do